70-letni Bogusław Linda to jeden z najbardziej znanych i ponoć najlepiej zarabiających polskich aktorów. Zagrał między innymi w filmie “Psy”, “Sara”, “Pułapka”, “Pan Tadeusz”, czy “Kobiety Mafii”.
Z uwagi na swój wiek oraz sławę Bogusław Linda często pozwala sobie na mocne i kontrowersyjne wypowiedzi jak na przykład na temat kościoła [tutaj] czy postrzegania kobiet [tutaj].
W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił, również nie przebierał w słowach.
Tym razem jednak Linda podsumował własną pracę! O własnych rolach w rozmowie z “Newsweekiem”* powiedział:
Uważam, że jestem tandetny, straszny, niedobry i tak dalej. Widzę kłamstwo, widzę poróbstwo, widzę jakieś g*wno (…)
I dodał:
Poza tym mój zawód jest potwornie udupiający, nudny, trudny i ja go, szczerze mówiąc, nie lubię.
Dlaczego zatem od tylu lat pracuje jako aktor?
Do momentu “Psów” to były filmy, które chciałem robić i którymi chciałem coś powiedzieć o tym kraju, o tym, co o nim sądzę i kim jestem. Po 1989 roku zbyt wielu twórców poszło na łatwiznę i albo zaczęli produkować tandetę, albo robili filmy komunistyczne, bo już było wolno. Co to za problem robić film, kiedy wolno?
Wyjaśnił też, że aktorstwo budzi w nim ambiwalentne uczucia – miłość i niechęć. Jednak nie do przecenienia są też dobre zarobki.
Co sądzicie o takie postawie Lindy…?
>>>Zwolnią Małgorzatę Rozenek z DDTVN? “podstawą śniadaniówki jest sympatia widzów”
* cyt. za se.pl