Dramat w Sandomierzu. 33-letnia kobieta po cesarskim cięciu osierociła 5 dzieci!

W Sandomierskim szpitalu doszło do tragedii. Sprawa śmierci 33-letniej Malwiny Karasińskiej trafiła do prokuratury.

Pani Malwina była mamą czwórki dzieci i w ciąży z piątym dzieckiem. 27 listopada 2021 r. trafiła do Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego w Sandomierzu.

 

fot. https://zrzutka.pl

 

Mąż zmarłej – Jan Karasiński opowiada:

 

Malwina miała kaszel, można powiedzieć, że przez tydzień ją dusiło, dlatego 27 listopada wezwaliśmy karetkę. Szybki test potwierdził u niej zakażenie koronawirusem i chociaż okazało się, że ma bardzo dobrą saturację, to ostatecznie podjęto decyzję o zabraniu jej do szpitala w Sandomierzu.

 

Tam kobiecie zrobiono cesarskie cięcie i na świat przyszła mała Hania. Jednak mąż Malwiny Karasińskiej nie był informowany o tym, że będzie wykonana cesarka.

 

Podobnie było w kolejnych dniach – kontaktował się z żoną, jednak szpital nie udzielał mu żadnych informacji. Pan Jan sądził więc, że żona i dziecko wkrótce wyjdą ze szpitala.

 

Ostatni kontakt z żoną miał 30 listopada 2021 r.:

 

Ostatni raz rozmawiałem z Malwiną, we wtorek, 30 listopada i absolutnie nie zauważyłem, żeby nie mogła oddychać. Dowiedziałem się od niej wtedy, że musi iść na jakiś zabieg i zadzwoni jak się wybudzi. Niestety, to była nasza ostatnia rozmowa.

 

Potem z żoną nie było kontaktu a i szpital nie spieszył się, by informować męża pacjentki o jej stanie. Jan Karasiński dostawał sprzeczne wiadomości. Jednego dnia słyszał, że z płucami żony jest dobrze, drugiego, że “nie ma płuc”.

 

Dopiero 18 grudnia 2021 r. szpital poinformował o śmierci kobiety:

 

Ja jestem przekonany, że przyczyną śmierci mojej żony nie był wirus, tylko powikłania po cesarskim cięciu i wylew, którego doznała do jamy brzusznej (…)

 

To, co się dzieje w tym kraju jest nie do pojęcia. Teraz wszystko zrzucane jest na COVID. Nagle wszystkie inne choroby zniknęły.

 

CZYTAJ DALEJ  Wkurzona Basia Kurdej-Szatan znalazła nietypowy sposób na RELAKS!

Sprawa śmierci Malwiny Karasińskiej trafiła do prokuratury.

 

Kobieta osierociła piątkę dzieci – nowonarodzoną Hanię, 3-letnią Marysię, 7-letniego Antosia, 11-letniego Janka i 14-letniego Macieja.

Z uwagi na swoją sytuację, pan Jan nie może podjąć pracy i rodzina zbiera pieniądze na portalu ZRZUTKA.PL

 

źródło/cytaty: echodnia.eu

2 komentarze

Możliwość komentowania została wyłączona.