Kwalifikacje do GP Bahrajnu nie przyniosły zaskoczenia, sponsorowany przez Orlen zespół Williams odpadł w pierwszej sesji kwalifikacyjnej. Z Bahrajnu napłynęły też tragiczne informacje – z tytułów prasowych niektórzy wysnuli wiadomość o rzekomej śmierci Kubicy.
Co tak naprawdę się stało – powiedział sam Robert Kubica, który oczywiście żyje i nic mu się nie stało :
– Wyglądało to jak wyglądało. Nie za ciekawie, bo sytuacja się nie zmieniła. Tym bardziej że znowu straciłem część samochodu na ostatnim okrążeniu – powiedział Kubica w rozmowie z Eleven Sports.
Polak stracił część bolidu, jednak tytuły prasowe sugerowały, że jego pojazd dosłownie rozpadł się w czasie jazdy. Kubica wciąż musi walczyć ze słabym bolidem, którym nie jest w stanie, mimo sporych umiejętności, nawiązać walki z czołówką.
Według Andrzeja Borowczyka – wieloletniego komentatora F1 , musimy zejść na ziemię jeśli chodzi o szanse Polaka w Wiliamsie.
Inna osoba związana ze środowiskiem F1 wprost sugeruje „łapówkę” Orlenu za starty Polaka w najwyższej klasie wyścigowej świata :
„Moim zdaniem Orlen zostając sponsorem niejako wręczył łapówkę za starty Roberta w F1. Oczywiście nie należy tego rozumieć jako oskarżenia, ale przykro to wygląda. Zwłaszcza teraz, kiedy Robert musi walczyć nawet nie ze swoją formą a z beznadziejnym bolidem. Wnioski nasuwają się same – Williams nie miał pieniędzy, pozyskał sponsora „żeby przeżyć”, nie może pozwolić sobie na dobre bolidy a nawet brakuje im części zamiennych. Wstyd dla Williamsa. Bardzo szkoda mi Kubicy.”