O prawdziwym cudzie mogą mówić rodzice 3-letniego Casey’a Hathaway’a z USA. Maluch mieszkający w Karolinie Północnej spędził samotnie w lesie 72 godziny. Kiedy po dwóch dobach poszukiwań nie udało się odnaleźć chłopca wszyscy spodziewali się najgorszego. Na szczęście trzeciego dnia poszukiwań zlokalizowano Casey’a. Maluch był wyziębiony, ale w dość dobrej formie.
Z ustaleń szeryfa, który rozmawiał z chłopcem wynika, że przez cały czas był przy nim niedźwiedź, dzięki któremu 3-latek przetrwał w trudnych warunkach. Chłopiec powiedział, że niedźwiedź pilnował aby nic się mu nie stało. W cud wierzy również rodzina 3-latka. Rodzice, jak i ciocia chłopca są przekonani, że ktoś musiał mu pomóc, ponieważ nie było najmniejszych szans by samotny 3-latek przeżył tak wiele godzin w zimnym lesie.
Casey zaginął w trakcie zabawy ze swoimi kuzynami. Chłopcy bawili się w ogrodzie prababci. W pewnym momencie maluch zniknął im z oczu i nie wrócił do domu. W poszukiwania chłopca zaangażowała się rodzina, policjanci a nawet piechota morska. Na szczęście przygoda zakończyła się happy endem. 3-latek zaplątał się w gałęzie i nie potrafił się uwolnić. Mimo, że był przemarznięty i bardzo przestraszony dość szybko odzyskał siły i wrócił do zdrowia.
źródła: o2.pl, foto youtube.com