Dougie Hamilton chciał spędzić miły urlop ze swoją dziewczyną, a spotkało go wiele nieprzyjemności. Para poleciała do Kanady i nic nie wskazywało na to, że coś pójdzie nie tak. 34-latek wynajął mieszkanie w centrum Toronto. Jak sam przyznał miało ono dużo pozytywnych recenzji i liczył, że spędzi w nim wiele wspaniałych momentów ze swoją ukochaną. Szybko się jednak rozczarował.
Kiedy nazajutrz rano obudził się po długim i męczącym locie jego uwagę zwrócił budzik, z którym od początku było coś nie tak. Urządzenie podpięto do kabla, który łudząco przypominał ładowarkę do telefonu. Mocno go to zaniepokoiło i postanowił bliżej przyjrzeć się temu przyjrzeć. Kiedy zdjął z niego plastikową obudowę okazało się, że z przodu urządzenia znajduje się zamontowana kamera. Dougie przyznał, że był wściekły, ponieważ właściciel mieszkania mógł bezkarnie go podglądać.
Para opuściła lokum i postanowiła napisać zażalenie do portalu przez, który je wynajęła. Administratorzy strony zwrócili im pieniądze, jakie zapłacili za wynajem feralnego mieszkania i w ramach rekompensaty ze swoich pieniędzy pokryli pobyt w luksusowym apartamentowcu. Sprawą lokum, w którym właściciel zamontował kamerę zajmuje się kanadyjska policja.
źródła: metro.co.uk, foto youtube.com