Conchita Wurst wprawdzie wygrała wygrała Eurowizję w 2014 roku, ale nie to sprawiło, że zyskała rozgłos na cały świat. Kobieta z brodą nie mogła umknąć widzom, tym bardziej, że tak naprawdę był to mężczyzna w pełnym makijażu, ze sztucznymi rzęsami i w pięknej seksownej kreacji. No cóż artyści różnie wyrażają siebie…
Conchita była to postać, którą wymyślił i która wyrażała muzycznie Thomasa Neuwirtha. Postanowił on zerwać definitywnie z tym wizerunkiem:
“Musiałem ją zabić. Mam przeczucie, że czas odkryć nową osobowość. Z brodatą kobietą od zwycięstwa w Eurowizji osiągnąłem w zasadzie wszystko”.
Wszystko niby oczywiste, ale nie za bardzo widać to wielkie odcięcie się od wizerunku Conchity. Artysta pozostał zarówno przy długich włosach, brodzie…sztucznych rzęsach. Jedyna zmiana, którą można zauważyć to inna garderoba, pomniejszona o sukienki i….nic poza tym. Zresztą oceńcie to sami, poniżej publikujemy zdjęcia po “wielkiej metamorfozie” artysty. Widzicie różnicę?
Ta cała śmierć Conchity to zapewne tani chwyt marketingowy, zapomnianego już nieco celebryty. Kobieta z brodą może szokować tylko raz, później już straciła zainteresowanie. Zastanawiające jest, jaki będzie pomysł celebryty na “nową osobowość”. Zapewne będzie to coś dziwnego i kontrowersyjnego, ale wcale nie nie możemy się doczekać. A może by tak tworzyć świetną muzykę? Prostota też dobrze się sprzedaje.
