Peruwiańczycy chętnie oglądają w telewizji wybory miss. Co roku oglądalność emisji bije rekordy popularności , dlatego organizatorzy konkursu piękności postanowili to wykorzystać.
Kandydatki do tytułu najpiękniejszej już przy pierwszym wystąpieniu zamiast tradycyjnie podawać do mikrofonu swoje prawdziwe wymiary, to podawały statystyki związane z przemocą wobec kobiet. Konkurs stał się idealnym miejscem, aby móc pokazać społeczeństwu, jaka jest skala problemu.
“Nazywam się Camila i reprezentuje departament Lima. Moje wymiary to 2202 zabójstwa kobiet w kraju w ciągu ostatnich dziewięciu lat”.
Każda z 23 kandydatek do korony przedstawiła statystyki przemocy wobec kobiet. To nie jedyny element imprezy, który nawiązywał do tego problemu. Przez całą imprezę przeplatał się ten temat np. nawet w części konkursu, gdzie dziewczyny prezentowały się w kostiumach kąpielowych. Na ekranie za uczestniczkami wyświetlano nagłówki lokalnych gazet informujących o przestępstwach wobec kobiet.
Kandydatki wracały do nawet tego tematu, kiedy odpowiadały na zadawane im pytania. Uczestniczki były zaangażowanie w przedsięwzięcie i prezentowały swoje pomysły, które mogłyby ulepszyć prawo chroniące kobiety w Peru.
Trzeba przyznać, że taki konkurs piękności ma sens i ważny cel. Nie patrzy się na głupie lalki, których próżność musi zostać nagrodzona tandetną koroną. To głos w ważnej sprawie, a kto inny miał zabrać głos, jak nie kobiety.