Wszystko na to wskazuje, że fani serialu “M jak miłość” będą świadkami scen żywcem wyjętych z thrillera. W szpitalu dojdzie do czegoś, co i tak od dłuższego czasu wydawało się nieuniknione. Artur zobaczy Izę i Marcina w dość intymnej sytuacji. Mężczyzna zareaguje na tę scenę bardzo agresywnie i będzie chciał wyładować swoją złość na zakochanych. Ciacharowski wcielający się w postać Skalskiego zdradził, że odgrywany przez niego bohater nie radzi sobie z obecną sytuacją i jest gotów na wszystko.
Artur okaże się nieobliczalnym szaleńcem i pokaże swoje drugie “Ja”. Widzowie muszą przygotować się na naprawdę “ostrą jazdę”. Przemiana mężczyzny trwa od dobrych kilku odcinków. Zazdrosny Skalski obudził w sobie prawdziwego demona i jest jedną z najmniej przewidywalnych postaci w historii serialu. Mężczyzna jest gotów na wszystko i będzie dążył po trupach do celu. Robi to, ponieważ ma w tym ogromny interes.
Zależy mu na tym, aby Iza i jej córka Maja zostały przy nim. Oprócz tego, że nie potrafi panować nad emocjami jest szalenie niebezpieczny. Kiedy spotka Izę i Marcina w szpitalu wpadnie w ogromną furię. Z jego ust padną szokujące słowa i groźby. Najgorsze jest to, że nie zostały rzucone na wiatr o czym przekonamy się wkrótce.
źródła: jastrząbpost.pl, foto youtube.com