Nikt z sąsiadów nie przypuszczał, że w domu Randy’ego Horna i Ashley Delaney dojdzie to tak wielkiej tragedii. Kiedy 11 lutego po alarmujących telefonach policjanci pojechali do posesji w Blanchard (USA) natknęli się na 5 ciał z ranami postrzałowymi. Wśród ofiar znaleźli się wspomniane małżeństwo, ich roczna córeczka i dziadkowie kobiety. Kilka godzin wcześniej Randy opublikował tajemniczy wpis w mediach społecznościowych.
O tragedii jaka rozegrała się w domu poinformowała matka Ashley Delany. Kobieta zeznała, że kiedy usłyszała pierwsze strzały ukryła się w szafie i stamtąd zadzwoniła na policję. Pierwsze ustalenia śledczych wskazują na rozszerzone samobójstwo, którego dokonał 53-letni Randy Horn. Mężczyzna prawdopodobnie zastrzelił członków swojej rodziny, a następnie popełnił samobójstwo. Podejrzenia jakie padły na niego mają uzasadnienie w jego zachowaniu.
Kilka godzin przed masakrą przesiedział w lokalnym barze. Z zeznań świadków wynika, że nie chciał z nikim rozmawiać i co jakiś czas zamawiał alkohol. Prócz tego na jego internetowym koncie pojawiły się tajemnicze wpisy. Randy pisał, że “Czas zapłacić za wszystkie złe decyzję, jakie podjęło się w życiu…. Nigdy nie można być nikogo pewnym.” Kilka godzin później opublikował zdjęcie zakrwawionej podłogi. Dochodzenie jakie prowadzi lokalna policja ma dowieść co tak naprawdę skłoniło 53-latka do tak dramatycznej decyzji.
źródła: dailymail.co.uk, foto youtube.com