31-letnia pielęgniarka z Japonii przez kilka lat zabijała niewinnych pacjentów. Ofiarami Ayumi Kuboki były najczęściej starsze osoby, które skutecznie sobie selekcjonowała. Kobieta uśmiercała zazwyczaj tych, którzy jej zdaniem byli na granicy życia i śmierci. Robiła to przed końcem swojego dyżuru. Kobieta dodawała do kroplówek silny środek dezynfekujący. W sądzie zeznała, że jej działania były zaplanowane, ponieważ nie lubiła tłumaczyć się rodzinom ze śmierci bliskich.
Oficjalnie oskarżono ją o zamordowanie dwóch 88-letnich mężczyzn, jednak na jej sumieniu ciąży znacznie więcej niż można się tego spodziewać. Śledczy podejrzewają, że „krwawa” pielęgniarka mogła przyczynić się do śmierci około 20 osób. Świadczą o tym wyniki przeprowadzonego śledztwa, jak i zeznania samej oskarżonej, która potwierdziła, że zgonów mogło być znacznie więcej.
Nikt z otoczenia kobiety nie zdawał sobie sprawy, że jest zdolna do tak przerażających czynów. Kuboki od 2008 roku pracowała w zawodzie i nigdy nie było z nią problemów. Ostatni pracodawca uważał ją za sumienną i uczynną, jednak dość tajemniczą osobę. W szpitalu w Yokohamie pracowała od 2015.
źródła: thesun.co.uk, foto youtube.com