Życie i praca w niektórych częściach naszego świata należy naprawdę do szalenie niebezpiecznych. Na własnej skórze przekonała się o tym 54-letnia Wa Tiba z Tajlandii. Kobieta utrzymywała się z uprawy warzyw, które sprzedawała na miejscowym bazarze i jak każdego poranka udała się na pole, by ciężko pracować na swoje utrzymanie. Niestety tamtego feralnego dnia na jej drodze stanął 8-metrowy pyton. Spotkanie kruchej kobiety z kilka razy większym gadem zakończyło się tragicznie.
Kiedy Wa Tiba nie wracała do domu przerażona rodzina postanowiła szukać jej na własną rękę. Niestety kobieta zapadła się jak kamień w wodę. Mieszkańcy wioski, gdy dowiedzieli się, że ich sąsiadka zaginęła postanowili włączyć się w akcję poszukiwawczą. Po kilku godzinach udało im się znaleźć podejrzanie wielkiego węża, który okazał się mordercą bezbronnej 54-latki.
Schwytany i najedzony pyton nie był w stanie się obronić i został w łatwy sposób schwytany przez mieszkańców i przeniesiony na teren wioski. To właśnie tam dokonano przerażającego odkrycia. Po rozcięciu brzucha 8-metrowego węża okazało się, że w jego wnętrzu znajdowało się ciało poszukiwanej od kilkunastu godzin 54-latki. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta została uduszona, a następnie zjedzona przez pytona. Lokalna policja odniosła się do tej przykrej sprawy i zaapelowała do lokalnej ludności, by nie popełniali tego samego błędu co zmarła i nie zbliżali się do skał, które są gniazdem niebezpiecznych węży.
źródła: thesun.co.uk, youtube.com foto youtube.com