Niecodzienne zgłoszenie otrzymali policjanci z komisariatu w Strzelcach Krajeńskich (woj.lubuskie). Jeden z kierowców przejeżdżający drogą krajową nr 22 w kierunku Gorzowa Wielkopolskiego zauważył biegającego między jezdniami chłopca! Dziecko ubrane było jedynie w cienką piżamkę, a na dworze było bardzo zimno. Losem zagubionego chłopca zainteresował się kierowca tira, który postanowił się nim zająć do momentu przyjazdu policjantów.
Z relacji mężczyzny wynika, że dziecko było zagubione i biegało z jednego pasa jezdni na drugi. Kierowca zabrał go do kabiny i pojechał z nim do najbliższej stacji paliw, gdzie czekali na policję. Gdyby nie interwencja mężczyzny kto wie jakby skończyła się ta historia. Zdezorientowany 12-latek nie potrafił wyjaśnić policjantom, gdzie mieszka. Sprawa wyjaśniła się wczesnym rankiem.
Wtedy, na komendę w Strzelcach zadzwonił ojciec chłopca, który zgłosił zaginięcie syna. Okazało się, że wygląd dziecka zgadzał się rysopisem jaki podał ojciec. Mężczyzna przyznał, że jego syn musiał wyjść z domu kiedy wszyscy spali i nie krył zaskoczenia z faktu, że biegał po ulicy i znajduje się na komendzie. Na szczęście wszystko zakończyło się happy endem.
źródła: fakt.pl, foto pixabay.com