Prawdziwy koszmar przeżyli rodzice kilkudniowej Sofii Ferreira z Brazylii. Do feralnego zdarzenia doszło raptem 3 dni po jej przyjściu na świat. Kiedy wieczorem tuż po kąpieli mama założyła jej świeżą pieluszkę z dzieckiem zaczęło dziać się coś strasznego. Sofia słabła z minuty na minutę, zrobiła się bardzo blada, a z jej ust sączyła się piana. Przerażeni rodzice nie czekając nawet chwili wsiedli w samochód i zawieźli ją do szpitala. To właśnie tam odkryto przerażająco prawdę.
Okazało się, że do pieluchy, którą założyła jej matka dostał się skorpion żółty należący do najbardziej jadowitych i niebezpiecznych dla człowieka pajęczaków na świecie. Tego makabrycznego odkrycia dokonała lekarka ze szpitala w Vitoria de Conquista, Camila Mirante. Kobieta była wstrząśnięta tym co zobaczyła, a o pomoc w jego usunięciu poprosiła pracownika ochrony. Pajęczak ukąsił Sofię aż siedmiokrotnie, a jej życie wisiało na włosku.
Na szczęście dzięki szybkiej reakcji rodziców i pomocy lekarzy maleństwo zostało uratowane. Dziewczynka otrzymała wiele dawek surowicy i spędziła kilka dni na oddziale intensywnej terapii. Obecnie przebywa w domu i szybko wraca do zdrowia, mimo to rodzice boją się, że podobna sytuacja w każdej chwili może się powtórzyć. Od tragicznego zdarzenia bacznie przyglądają się wszystkim ciuszkom, jakie zakładają małej i dziękują Bogu, że ocalił ich córeczkę.
źródła: dailymail.co.uk, foto pixabay.com