32-letni Cyril Roux z Tulon (Francja) od pewnego czasu pragnął upodobnić się do swojej ulubionej aktorki jaką jest Marilyn Monroe. Mężczyzna dopiął swego i osiągnął cel. Na swoje fanaberie wydał prawie 10 tys. euro, czyli ok. 40 tys. zł i przeszedł w tym czasie kilkanaście zabiegów powiększenia i wymodelowania ust. Jego chorobliwa obsesja narodziła się kiedy skończył 26 lat. Stwierdził wtedy, że się starzeje i nadszedł odpowiedni moment, aby się odmłodzić.
Mężczyzna, który pracuje jako kelner jest dobrze znany w mediach i dzięki swojej szokującej metamorfozie został określony mianem “plastikowego faceta”. Cyril swoje operacje traktuje jako coś normalnego i tak się od nich uzależnił, że w ciągu zaledwie 18 miesięcy przy jego twarzy i ustach “majstrowano” już 20-krotnie. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że każdy zabieg to dla niego niesamowite przeżycie.
Okazuje się, że na ustach się nie skończy. 32-latek szykuje się właśnie do korekcji nosa. Zabieg ma zostać przeprowadzony w Tunezji. Póki co ciężko pracuje i zbiera fundusze na ten “cel”. Na jego realizację potrzebuje jeszcze 2,5 tys. euro. Francuz zapowiedział, że po nosie przyjdzie czas na brodę i policzki, w które planuje wszczepić implanty. Mężczyzna ma w nosie krytyków i jest bardzo dumny ze swojego obecnego wyglądu. Twierdzi, że nigdy nie prezentował się lepiej niż obecnie.
źródła: thesun.co.uk, foto instagram.com