Anella miała w pasmach śniadaniowych pomysł, żeby wmawiać wszystkim, że jest osobą wykształconą i inteligentną, co miał potwierdzać jej zawód architekta. W ten sposób chciała uniknąć określania ją “pustą lalą”. Jednak udowodniła tylko, że wykształcenie nie przekłada się na mądrość, taką życiową. Zresztą żywa, polska Barbie odchodzi od tego pomysłu bo ostatnio na swoim Instagramie ciągle wrzuca nagie fotki, co udowadnia, ze nie intelektem chce zwracać na siebie uwagę.
Chyba bardzo chciałaby utrzymać rozgłos, a że już wszystkie śniadaniówki zaliczyła, a do innych programów nikt jej nie zaprasza, to postanowiła walczyć tym, czym osiągnęła popularność, czyli sztucznym ciałem. Na ostatnich zdjęciach pozuje nago w różnych konfiguracjach – pod prysznicem, w sypialni, na blacie kuchennym… Do tego nakłada tyle filtrów na te zdjęcia, ze wygląda jak postać z japońskiej kreskówki. Tragedia!
Anella nawet nie udaje,że z nią jest wszystko w porządku. O dziwo odblokowała komentarze,ale chyba bardzo je selekcjonuje, bo są wyłącznie pozytywne… W co śmiemy wątpić, ze odzwierciedla rzeczywistość opinii na jej temat. No cóż szkoda klasycznej lalki Barbie, bo ta którą bawiliśmy się jako małe dziewczynki, była piękna i miała klasę, a ta żywa… nie ma z nią nic wspólnego.
źródło: instagram.com, youtube.com