Anna Lewandowska pojawiła się w “fit świecie” niedługo po tym jak wyszła za mąż za Roberta. Wcześniej w Polsce królowała tylko jedna “motywatorka” od zdrowego trybu życia – Ewa Chodakowska. Polki chociaż sceptycznie nastawione do obydwu fit celebrytekpodzieliły się na fanki “Lewej” i “Chody”.
Podział poniekąd nastąpił również u celebrytek – jedne jeżdżą na obozy Anny, inne na luksusowe Ewy, ale zazwyczaj korzystają z obu opcji – rzadko zdradzają swoje sympatie, do której motywatorki im bliżej.Takich obiekcji nie miała Małgorzata Rozenek! Jasno określiła swoje stanowisko.
Dziennikarka zapytała Małgosię o to, czy miałaby ochotę pojechać na obóz Anny Lewandowskiej, który właśnie trwa. Ona elastycznie podjęła temat obozów organizowanych przez Ewę Chodakowską:
“Ja byłam na obozach Ewy Chodakowskiej i bardzo lubię trenować z Ewą. Jestem zresztą z nią w stałym kontakcie. Nie zawsze udaje mi się trenować z nią na miejscu w Polsce. Ewa też bardzo często wyjeżdża. Trenujemy się internetowo, więc jak tylko będę miała chwilę to na obóz do Ewy zawsze”.
Co więcej zdradziła, że Ewa rozpisała jej dietę i treningi na wakacje na które właśnie się wybiera z rodziną, a wiadomo, ze to Lewa uważa się za eksperta od diety.
Dyplomatycznie Małgosia stwierdziła, że jest w zespole wszystkich trenerek, które zachęcają Polki do aktywności fizycznej, ale broniła się od tego, żeby chociaż użyć nazwiska Lewandowskiej. Bardzo starała się podkreślać zażyłość z Chodakowską.
Anna nie może liczyć na aż taką lojalność, bo jej “gwiazdorskie uczestniczki” obozu chętnie też trenują pod okiem Chodakowskiej. Małgorzata nawet nie kokietowała, że mogłaby na obóz Anny pojechać – nie skomentowała tego wątku. Nie było dla niej takiej opcji.
Lewandowska najwyraźniej nie jest u pierwszoligowych gwiazd tak ceniona jak Chodakowska. Znając jej ambicje, bardzo zaboli ją zlekceważenie przez Małgosię.
Zobaczcie tę wypowiedź:
źródło: Youtube.com. instagram.com